Archiwum listopad 2003, strona 2


lis 08 2003 Jeeeeeeest w końcu
Komentarze: 2

Normalnie, męczyłam się na tym blogiem tyle, że szkoda gadać. Nie zapisywały się zmiany i byłam już załamana. Byłam bo ja już miałam 3 blogi i każdy mnie wkurw.... i zostawiłam to wszystko w spokoju. Ale teraz się nie dam, o nie. Dobra mówie co sie działo wczoraj, bo pisze to teraz o 8 rano w sobote. No więc jak zwykle poszłam do szkoły. Pisaliśmy kartkówkę z polaka (bleeeeeeee), na drugim polskim była próba na akademię z okazji Święta Niepodległości. Mówie niestety wiersz. Potem matma, nudy do potęgi, ale za to religia, mmm siódme niebo. Mamy zajerzystego księdza. Gadał z nami o masturbacji i cudzołostwu, tak sie to pisze???. No iweażne ksiądz jest git i nie dlatego, że gadał z nami o tym, bo to wcale nie był łatwy temat i to jest w ogóle głupie, ale dlatego zajerzysty bo poprostu. Coprawdaż pyta, ale to pestka w porównaniu z tym ile on robi rzeczy dobrze. Np:

Robi fajne miny i jest śmieszny. Tłumaczy tak lekcję(ciekawie, interesująco, urozmaicająco, zabawnie, fajnie, zrozumiale) , że wszyscy słuchają i wiedzą o co chodzi. Ma fajowski samochód. Jedna rzecz, ale nie powiem, bo mu to obiecaliśmy(normalnie git jak nie wiem , duży) Mówi do nas albo kitku albo kiciuś albo babcie. (To jest fajne, bo już mam dość mówienia do mnie aniu{nienawidze mojego imienia}) Używa czasami takich wyrażeń: gówniarz, kurde, pierdyknięty. Chciałam przypomnieć JEST KSIĘDZEM. Świetnie gra w siatkę i nieraz na religii idziemy na salę gimnastyczną i gramy. Wygląda ja Neo z Matrixa(przynajmniej ja tak uważam i Paulinka)(My lubimy wszystkie części Matrixa). Ma do nas wspaniałe podejście i gra (zaje...) na gitarze.  Ma zajebiste buty Nike( chyba je ukradne )
minimalami : :
lis 04 2003 Mrrrrrrrr!!!!!!!!!!
Komentarze: 3

Moja pierwsza cudowna notka. Jak ja pięknie i kolorystycznie wyrażam swoje zdanie. Czyż nie????? No dobra do rzeczy, dziś nic ciekawego, no może to, że oglądaliśmy na technice swoje frezarki, mówiąc jaśniej chodzi o to, że niedawno na technice rysowaliśmy frezarkę i nam one bardzo ładnie wyszły, tzn. nie tyle ładnie a śmieszne, bardzo śmiesznie. Chciałam zauważyć, ze każdy narysował ją na swój sposób, a więc były bardzo orginalne i osobiste. Dobra dość gadania o frezarkach. Ten blog nie jest cudowny i musze się (niestety) do tego przyznać i próbować coś z tym zrobić.

minimalami : :